Premiera tekstu na scenie teatralnej: 27 listopada 2017 r. Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie.
“Ołowiany ptaszek” do posłuchania. Zapis spektaklu realizowanego przez Radio Olsztyn 14 grudnia 2018 r. w Olsztynie
Promocja wideo “Ptaszka”. 17 stycznia 2018 r. Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu
Internety o “Ołowianym ptaszku”.
Nagrody i wyróżnienia:
II miejsce na III Ogólnopolskim Konkursie Na Małą Formę Dramatyczną, X Festiwal Puls Literatury “W dialogu”, Łódź 2016
10 Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna 2017
Ołowiany ptaszek (fragment)
Postacie:
ADAM
ARLENKA
Opis sceny:
W centralnej części sceny widzimy poręcz mostu. Powinna ona być nieco wywyższona, aby nie stała bezpośrednio na deskach sceny.
[Widzimy Adama owiniętego folią bąbelkową. Stoi na moście, opierając się o poręcz i spogląda w dół, jakby czegoś szukał. Podchodzi do niego Arlenka, która jest ubrana wyzywająco i głośno żuje gumę.]
ARLENKA
Kończysz zaraz?
ADAM
Zaraz? No tak… będę kończył.
ARLENKA
[Arlenka podchodzi blisko do Adama. Zaczyna zaczepnie zgniatać bąbelki w foli, w którą zawinięty jest mężczyzna.]
Fajny, nie?
ADAM
Kto?
ARLENKA
Most. Dużo ludzi tutaj skacze. Dasz zrobić zdjęcie?
ADAM
Chcesz mi zrobić zdjęcie?
ARLENKA
Fotki „sprzed” to jeszcze nie miałam. A „po” to każdy ma w tej dzielnicy. Nawet nie ma się czym pochwalić, bo wszyscy mają to samo.
ADAM
Robicie ludziom zdjęcia „po”?
ARLENKA
No, zawsze coś się komuś oderwie, bo to wysoko jest. Oni wyglądają tak jak ty, tylko bez nogi albo ręki. I buty potrafią zgubić! Dziwne, nie?
ADAM
Dziwne? Podchodzisz do takiego rozbryzganego faceta i co, cykasz sobie zdjęcie?
ARLENKA
Dopóki nie ma glin. Każdy ma komórkę przy sobie, nie?
ADAM
Nie…
[Adam wyjmuje swój telefon komórkowy i wyrzuca przez barierkę. Oboje obserwują jego lot.]
ARLENKA
Długo leci, co?
ADAM
Długo. Lubisz patrzeć na takie rzeczy?
ARLENKA
Nie wiem. Skaczą i tyle. My tylko robimy zdjęcia.
ADAM
Obrzydliwe.
ARLENKA
Taki jesteś? A dasz zrobić sobie fotę? Za chwile to ty będziesz sobie obrzydliwie leżał tam na dole. No dasz?!
ADAM
Rób.
[Robią sobie wspólne zdjęcie z wyciągniętej dłoni, tzw. selfie.]
ARLENKA
Ty, skoczek…
ADAM
Nie mów tak do mnie.
ARLENKA
Bo co, obrazisz się i skoczysz obrażony?
ADAM
Czego ty ode mnie chcesz?
ARLENKA
Ja?… ja nic nie chcę. Czemu ty się w te bąbelki się zawinąłeś?
ADAM
Żeby nie bolało.
ARLENKA
Ale będzie bolało, wiesz o tym, prawda?
ADAM
Myślisz?
ARLENKA
Żebyś nie żałował.
ADAM
Nie mam już czego żałować.
ARLENKA
No bo wiesz, na początku skaczesz i lecisz sobie spokojnie a tu nagle przychodzi ci do głowy taka myśl – kuuurwa!!!! pomyliłem się, nie, to nie dla mnie, ja nie chcę!
ADAM
To nie jest śmieszne.
ARLENKA
A skąd wiesz co ci faceci myśleli na chwilę przed? Może akurat im się polepszyło, a tu baaach! Za późno. Jak to mówią – spóźniony refleks.
ADAM
Widzę, że ty taka myślicielka jesteś, mądrzyć się lubisz. Daj mi pięć minut. Idź się przejdź, zapal papierosa, a jak wrócisz, to mnie już tu nie będzie.
ARLENKA
Lepszy mam pomysł. Ja pójdę szybko na dół. Zrobię sobie drugie zdjęcie z tobą. Albo i trzecie, jak lecisz.
ADAM
Proszę, chcę być sam.
ARLENKA
Idę, idę. Tylko poczekaj aż zejdę.
[Arlenka znika ze sceny. Adam przerzuca jedną nogę przez barierkę. Wtedy dziewczyna znów pojawia się.]
Ty, skoczek…
ADAM
Czego?
ARLENKA
A masz fajka dać? Albo paczkę całą? Tobie i tak się już nie przyda.
ADAM
Dobra, możemy jeszcze zapalić.
[Arlenka podchodzi do Adama, który znów stoi na moście. Palą papierosy, dziewczyna ponownie zaczyna zgniatać foliowe bąbelki.]
Możesz przestać?
ARLENKA
A co, denerwujesz się?
ADAM
Przestaniesz?
ARLENKA
I ty taki zdenerwowany chcesz skakać?
[Adam nie odpowiada. Oboje przez chwilę palą w milczeniu.]
ARLENKA
Wiesz już jak będziesz skakać?
ADAM
Czyli jak?
ARLENKA
No wiesz, czy przodem, czy tyłem, czy może zwiesisz się na rękach?
ADAM
Na pewno nie tyłem.
ARLENKA
Dlaczego?
ADAM
Bo to jakoś strasznie…
ARLENKA
A jaka to dla ciebie różnica? I tak ma być wielki bum na końcu, nie?
ADAM
Nie, tyłem na pewno nie.
ARLENKA
Zamkniesz oczy?
ADAM
Nie wiem? Ty byś zamknęła?
ARLENKA
Ja będę robić zdjęcia, więc nie mogę.
ADAM
Ale jak byś skakała?
ARLENKA
Z otwartymi.
ADAM
Dlaczego?
ARLENKA
Bo chciałabym widzieć dokładnie. Jak zbliża się ziemia. Poczuć, że to już koniec. Nie dać satysfakcji tym gnojkom, że się bałam. Uciec im, ale tak, żeby mogli się w dupę ugryźć! Rozumiesz?
ADAM
Nie rozumiem.
ARLENKA
Ty! Kończysz palić i do roboty! Do roboty, ptaszku ołowiany.
ADAM
Więc przodem…
[Adam znów przekłada nogę przez barierkę. Następnie drugą. Trzyma się kurczowo rękami, plecami i pośladkami przywierając do poręczy. Arlenka spogląda w dół.]
ARLENKA
Daleko masz!
ADAM
Mogłabyś?
ARLENKA
Co?
ADAM
Mogłabyś się wreszcie zamknąć?
ARLENKA
Już, już. Ty!?…
ADAM
Co?!
ARLENKA
To dasz te fajki?
ADAM
Wyciągnij mi z kieszeni. Ja nie mam jak.
ARLENKA
A co? Boisz się, że spadniesz?
ADAM
Czy ja naprawdę nie mógłbym być teraz sam?
ARLENKA
Skoro tu jesteś, to pewnie często to robisz sam, he he.
[Adam wraca na most i próbuje odepchnąć Arlenkę.]
ADAM
Idź sobie, dobra? Czego tu chcesz? Co się czepiasz? Daj człowiekowi trochę prywatności.
[Arlenka całuje go w usta.]
ADAM
[Odpycha Arlenkę.]
Co ty robisz? Myślisz, że jesteś zabawna?
ARLENKA
Ja tego nie robię, bo to się nie stało.
ADAM
Nie?
ARLENKA
Nie! Przecież zaraz cię nie będzie. Teraz możemy wszystko zrobić, a tylko ja o tym będę wiedziała. Ale mogę o tym nie myśleć i wtedy to będzie jakby się nic nie wydarzyło. Rozumiesz?
ADAM
Chyba. [Do siebie] Dziwka – filozof… że też zawsze coś mi się musi przytrafić. Nawet zabić się nie można w spokoju.
ARLENKA
Co tam mamroczesz?
ADAM
Nic, nic. Pójdziesz sobie wreszcie?
ARLENKA
No przecież idę.
ADAM
To idź.
ARLENKA
Ptaszku ołowiany?!
ADAM
No?
ARLENKA
Zawsze się zastanawiałam, dlaczego skaczecie. Skoro macie swoje życie w dupie…
ADAM
Możesz nie zaczynać?
ARLENKA
…to moglibyście zrobić coś wyjątkowego. Zabić jakiegoś prezydenta, bić nowe rekordy czy coś. Możecie przecież ryzykować jak nikt przedtem. Czego tu się bać?